Read More
Relacje z targów

Psim Targiem we Wrocławiu: Why NOT!

Czy wiecie, że…
– We Wrocławiu możecie przewozić psa komunikacją miejską bezpłatnie?
– W Muzeum Architektury pracuje pies Kustosz, ale odwiedzić je mogą także Wasze czworonogi?
– Wrocławska restauracja La Habana nie tylko przyjmuje kudłatych gości z otwartymi ramionami, ale ma też specjalną kartę dań dla pupila?

To wszystko sprawiło, że nasz zespół Psim Targiem postanowił wykorzystać autostradę A4 łączącą wschód z zachodem (której nota bene współtwórcą jest szanowny tatuś jednej z nas) i zorganizować drugą edycję Psim Targiem właśnie we Wrocławiu. Ledwo ochłonęłyśmy po edycji krakowskiej, a już pakowałyśmy manatki, aby udać się na zwiady i znaleźć miejsce, które pomieści psy i psiarzy, a tych jak się okazało wcale tam nie brakuje.
Wybór nie był trudny – w końcu jeżeli jest coś, za co warto kochać architekturę Wrocławia to jest to Solpol.

Żartowałam. Absolutnie zakochałyśmy się w budynku Naczelnej Organizacji Technicznej, który od ponad stu lat stoi w centrum i od dłuższego czasu niestety zapomniany przez większość mieszkańców, a szkoda, bo cudze chwalicie, swego nie odwiedzacie – czy jakoś tak to było. I jeśli jest coś, co cieszy mnie bardziej niż spotkanie tylu uśmiechniętych ludzi i zwierząt naraz to właśnie fakt, że ten budynek choć na chwilę zyskał uwagę, na jaką zasługuje.

Podobnie jak Iza, która została gwiazdą wydarzenia – tuż obok kota na wylegującego się na stanowisku Mr. Foxa.
No i wystąpiła w Teleexpressie – zaraz po relacji z konwentu partii rządzącej, a to nie byle co!

 

 

 

 

 

 

 

 

Klientka

Read More
Relacje z targów

Dizajn na cztery łapy

Pomysłów na spędzenie ostatnich przedświątecznych dni było mnóstwo- miasta pękały w szwach od targów, targi od ludzi, a ludzie również wkrótce mieli pęknąć po trzech dniach wpychania w siebie kolejnych porcji makówek i zapijania ich barszczem.
Po początkowym entuzjazmie, spontanicznych pomysłach wypraw do Warszawy, Poznania, czy Katowic, postanowiliśmy jednak trochę odpocząć (leżenia w łóżku nigdy dość), upiec pierniki i odciąć się od tego konsumpcyjnego szaleństwa- w sensie zakupowym oczywiście, bo jak wiadomo wielu rzeczy można sobie odmówić, ale maku i barszczu z uszkami? Bądźmy poważni.

Jedni powiedzą, że na szczęście, moje psy, że niestety- w każdym razie podobnie jak przejechać pół Polski, nie udało nam się też oddać lenistwu.
Bowiem razem z Jowitą z zaprzyjaźnionej Pracowni Groomerskiej PUPIL SPA oraz Agnieszką z Metaformy Cafe (czyli najbardziej psioprzyjaznego krakowskiego miejsca) postanowiłyśmy zorganizować wydarzenie, podczas którego połączyłybyśmy to, co przyjemne z tym, co pożyteczne.

W ramach Dizajnu na cztery łapy odbył się kiermasz, z którego częściowy dochód- zgodnie ze świątecznym duchem dobroczynności- został przekazany w potrzebujące łapki. Dizajn stał na najwyższym poziomie, bo udział wzięło Petarty (ponoć Ania jest w stanie zrobić posłanie w każdym rozmiarze, co sprawia, że zaczyna się rozważać możliwość zastąpienia nim łóżka), Wystrój Zwierza (absolutnie wyjątkowe adresówki), Psiakrew (punkt obowiązkowy dla miłośników buldogów) oraz (a jakże by inaczej!) Wilk Miejski we własnej, choć tym razem pojedynczej osobie.

Jednak prawdziwymi superbohaterami byli sponsorzy, którzy ufundowali fantastyczne nagrody dla uczestników loterii, w której warunkiem uczestnictwa było wykupienie cegiełki o wartości 10 zł. Alchemia LasuCrossFit Blue PointFairma Ethical DesignHeartbeatNie po drodze, Studio Piękna Unique, Lost Souls Alley, ŁapeczkowoMagda Kij Make-up ArtistTa-dam – to wszystko solidne firmy i ludzie o wielkim sercu, którzy wykazali się prawdziwą hojnością, dlatego serdecznie zachęcam do korzystania z ich usług.

Wpływy z kiermaszu i loterii zostały przekazane na rzecz zwierzaków ze Skawińskiego Stowarzyszenia Pomocy dla Zwierząt oraz Fundacji dla Zwierząt DAR SERCA.

Nie obyło się również bez cieszącej się sporym zainteresowaniem i frekwencją dyskusji na temat życia z psem, w której udział wzięły blogerki Agata (Z psem po Krakowie) oraz Magda z Alką na kolanach (Biała Głucha – Straszna Czarna), behawiorystka Klaudia Monica, weterynarz Agnieszka Wrona oraz Jowita Wiśniewska z Pupila we właściwej sobie roli groomerki.

Spośród tłumu przybyłych czworonogów, najliczniejszy okazał się team #jackrussellterrier, który urządził sobie mecz piłki nożnej przed Metaformą. W środku zaś rozbrzmiewał przyjemny gwar rozmów, psiaki leżały wszędzie, a w powietrzu dało się wyczuć naprawdę przyjacielską atmosferę.

Być może przez to wszystko pierników nie upiekłam, zdecydowanie się nie wysypałam, ale dla takiego spotkania było warto. I wegańskiego pasztetu z kiszonym ogórkiem.